Sunday, October 28, 2012

Zegarek na rzemyku

Wraz z granatowym płaszczem zamówiłam zegarek-wisiorek. Jest zupełnie taki, jak na zdjęciu i... działa:) Przyszedł (przyleciał?) do mnie z Chin, po miesiącu oczekiwania wreszcie jest mój. Kosztował mnie całe 16zł
 Zdjęcie sklepowe:


Moje zdjęcie:

Dzisiaj jest ten jedyny dzień w roku, gdy możemy bezkarnie pospać dłużej, noc "magicznie" wydłuża się o godzinę. Przestawiliście już swoje zegarki?

Ostatnio zrozumiałam, że trudno być sobie samej statkiem, żeglarzem i okrętem - mimo, że uwielbiam fotografować to sama sobie zdjęć robić nie umiem... Zaczęłam współpracę z fotografem, więcej na ten temat już w następnym poście:)
Nie oznacza to koniec mojej przygody po drugiej stronie obiektywu, ciekawych zapraszam >tutaj<