Zagadka została rozwiązana:) Kiedyś udało mi się dostać kawałek naprawdę pięknego, bawełnianego materiału, akurat na jedną sukienkę, jednak zupełnie nie wiedziałam, jak rozłożyć na nim wykrój aby wydobyć z niego to, co najpiękniejsze. Kolejny zakup wylądował w kartonie. Pewnego szarego dnia zatęskniłam za wiosną i dałam mu jeszcze jedną szansę. Myślałam, przestawiałam i... jest:) Nowa sukienka, idealna na cieplejsze dni - Sweet White Meadow JSK Dress
Na Was też wiosna działa tak motywująco?
Następnym razem pokażę Wam spódniczki:)
Jeszcze ja w sukience, tradycyjnie fotka pod ścianą
A z resztek materiału z niebieskiej sukienki z ostatniego postu uszyłam Wielkanocnego Zajączka
Sweet Blue Meadow Bunny
Wesołego Alleluja!
Jejku jak ty pięknie szyjesz *o*
ReplyDeleteBardzo ładne wykonanie obydwu rzeczy :). Założę się, że taka sukienka w sklepie kosztowałaby parę stów i do tego byłaby z poliestru, a niedługo potem poodpadałoby z niej wszystko. Naprawdę jestem pod wrażeniem :). Też mam swój kącik DIY, ale szyć jeszcze nie szyłam :(.
ReplyDeleteSuper!
ReplyDelete