Wednesday, May 15, 2013

Office skirt - spódniczka do pracy

Od dawna poszukiwałam rozkloszowanej spódniczki sięgającej do kolan, minimalistycznej i nadającej się na różne sztywne (oficjalne, znaczy się...) okazje. Miałam kiedyś w szafie taki ideał ale, z racji częstego noszenia i kiepskiej jakości materiału, szybko przestał być reprezentatywny. Była to czarna
, rozkloszowana spódniczka z zakładkami. Chciałam uszyć jej kopię, jednak zrezygnowałam z zakładek na rzecz marszczenia. Teraz widzę, że wybór był słuszny bo zakładki na moim materiale zupełnie by się nie układały. Użyłam matowego, ładnie tkanego poliestru, dzięki czemu spódniczka jest mało gnietliwa, ostatecznie wygląda, jak na poniższych obrazkach.
Co o tym sądzicie, ubrałybyście taką spódniczkę do pracy?

żakiet - H&M
bluzka - UsagiFashion
spódniczka - UsgiFashion
Dekolt wykończyłam lamówką z kokardką i nie trzeba nosić żadnej biżuterii:) Uważam nawet, że wszystkie łańcuszki/wisiorki wyglądają niekorzystnie i w ogóle nie pasują do tej bluzki.
Nie byłabym sobą gdybym nie uszyła do kompletu kokardki, jest na agrafce i można ją przypiąć w dowolnym innym miejscu.
 Na moim FB możecie zobaczyć jeszcze inną, mniej oficjalną spódniczkę, którą uszyłam od ostatniego postu, Zdzicha zaprasza:)

7 comments:

  1. urocza spódniczka :)

    Zapraszam Cię na giveaway na moim blogu :)

    ReplyDelete
  2. Sliczna sukienka nosilabym ;)

    ReplyDelete
  3. Bardzo ładnie wygląda, nie każdy mógłby się tak poszerzać ale Ty śmiało powinnaś nosić ją do pracy. A kokardkę uważam za wyśmienity patent na uatrakcyjnienie lamówki:)

    ReplyDelete
  4. Wyglądasz niezwykle stylowo, po prostu rewelacja!

    Pozdrawiam :)

    ReplyDelete
  5. Spódniczka jest genialna. *w* Od dawna takiej poszukuję - prostej, ładnej i uniwersalnej. Naprawdę gratuluję, jest prześliczna. ;)

    ReplyDelete

Konstruktywna krytyka i uzasadnienie opinii mile widzialne:)
Dziękuję za komentarz!

Reklamy aukcji i konkursów będą kasowane.