, rozkloszowana spódniczka z zakładkami. Chciałam uszyć jej kopię, jednak zrezygnowałam z zakładek na rzecz marszczenia. Teraz widzę, że wybór był słuszny bo zakładki na moim materiale zupełnie by się nie układały. Użyłam matowego, ładnie tkanego poliestru, dzięki czemu spódniczka jest mało gnietliwa, ostatecznie wygląda, jak na poniższych obrazkach.
Co o tym sądzicie, ubrałybyście taką spódniczkę do pracy?
żakiet - H&M
bluzka - UsagiFashion
spódniczka - UsgiFashion
Dekolt wykończyłam lamówką z kokardką i nie trzeba nosić żadnej biżuterii:) Uważam nawet, że wszystkie łańcuszki/wisiorki wyglądają niekorzystnie i w ogóle nie pasują do tej bluzki.
Nie byłabym sobą gdybym nie uszyła do kompletu kokardki, jest na agrafce i można ją przypiąć w dowolnym innym miejscu.
Na moim FB możecie zobaczyć jeszcze inną, mniej oficjalną spódniczkę, którą uszyłam od ostatniego postu, Zdzicha zaprasza:)
urocza spódniczka :)
ReplyDeleteZapraszam Cię na giveaway na moim blogu :)
Sliczna sukienka nosilabym ;)
ReplyDeleteBardzo ładnie wygląda, nie każdy mógłby się tak poszerzać ale Ty śmiało powinnaś nosić ją do pracy. A kokardkę uważam za wyśmienity patent na uatrakcyjnienie lamówki:)
ReplyDeleteWyglądasz niezwykle stylowo, po prostu rewelacja!
ReplyDeletePozdrawiam :)
Spódniczka jest genialna. *w* Od dawna takiej poszukuję - prostej, ładnej i uniwersalnej. Naprawdę gratuluję, jest prześliczna. ;)
ReplyDeleteŁadnie , ładnie: )
ReplyDeletePiękna spódniczka.
ReplyDelete