Thursday, April 2, 2020

#ittekimasu co to jest i dlaczgo warto?




Rzeczywistość się zmienia, przepisy się zmieniają ale idea #ittekimasu pozostaje taka sama! Kochani, jest akcja! Kupujemy - ratujemy firmy i fabryki.

#ittekimasu #ratujemysklepy #ratujemyfirmy #ratujemyfarbyki



Wyjdź z tej skorupy i idź coś kupić. Inaczej ta miła (i ta trochę mniej miła) pani ze spożywczaka straci pracę. Inaczej sklepy blisko Twojego domu zostaną zamknięte. Fabryki zostaną zamknięte. 780 tysięcy ludzi może zostać bez pracy! W moim mieście zamknięto już dwie duże fabryki a tysiące ludzi poszło na przymusowe urlopy. Jeśli sytuacja się przedłuży a ty zostaniesz w domu to obudzisz się w świecie bezrobocia, niespłaconych kredytów, głodujących dzieci i komunizmu. Jestem pewna, że kupiłeś już zapas makaronu i papieru toaletowego ale czy kupiłeś czekoladę? A tusz do rzęs? Może pralkę? A wiesz ile setek tysięcy ludzi pracuje w fabrykach, takich właśnie potrzebnych choć, niekoniecznych produktów?
Oczywiście nie nawołuję do żadnego łamania prawa, róbcie to rozsądnie i z głową ale kupujcie. Jesteś młody? Kup też coś dla seniora i zostaw pod drzwiami aby nie czuł się zagrożony.
Sklepy online nie potrzebują marketów ani ekspedientek - oni wszyscy stracą pracę! Jeśli nie chcesz aby wszyscy stracili pracę kup coś niekoniecznego i oznacz tagiem #ittekimasu (jp wychodzę z domu)

Słuchajcie, bo tego telewizja wam nie powie. Żadna. Ludzie jeszcze nie wiedzą, jak wielką krzywdę sobie robią zostając w domach i ograniczając zakupy. Na razie zbankrutowały „tylko” restauracje, kwiaciarnie, biura podróży i niektóre usługi ale to dopiero początek. Ponad 780 tysięcy ludzi może stracić pracę! Od dziś koniec pracy kosmetyczek, fryzjerów i tatuażystów. Kwarantanna wszystkich i wszędzie nie jest złotym środkiem na walkę z wirusem. Powinno się odizolować seniorów, którzy są najbardziej narażeni do tego nigdzie już nie pracują więc ich „małe domowe wakacje” nikomu nie zrobiłyby krzywdy. Tymczasem zmusza się do zostania w domu młode, zdrowe, pracujące osoby. Większość chętnie godzi się na płatny urlop ale co dalej? Co jeśli sytuacja się przedłuży? Teraz cieszą się, że mogą zostać w domach a potem będą płakać nad ratami kredytu, stosem rachunków do zapłacenia czy głodnymi dziećmi... Słyszałam, jakie oburzone były panie (młode, zdrowe kobiety) w pewnej restauracji (tuż przed jej zamknięciem dla klientów), że dzieci mogą zostać w domach a one muszą tu siedzieć i pracować. Ciekawa jestem, czy teraz są zadowolone? Czy miały umowy o pracę czy tylko tymczasówki i czy mają za co żyć. Pamiętam zgorszenie ekspedientki gdy tuż przed zamknięciem centrów handlowych poszłam kupić biustonosz. Teraz ten sklep jest zamknięty, można kupić biustonosz online (i tak go nie mierzyłam) ale czy ta pani ma teraz pracę? Czy jest szczęśliwa? Czy będzie miała gdzie wrócić po epidemii?
To normalne, że się boimy ale myślę, że zniszczy nas nie wirus ale konkretny kryzys gospodarczy. Niechcący wywołałam ostrą kłótni gdy skomentowałam post pewnej pani, która żaliła się, że do drogerii przychodzą jakieś klientki i śmią kupować coś innego niż roczny zapas mydła i wybierać jakiś tusz do rzęs! Napisałam, że dzięki takim osobom ona ma pracę bo mydło już wszyscy kupili. Zamiast cieszyć się, że jeszcz ma pracę rozpętała aferę stulecia. Ani ona ani inne komentujące nie widziały, jak bardzo się mylą. Jak małe jest ich poświęcenie w porównaniu do lekarzy czy pielęgniarek, którzy stykają się bezpośrednio z chorymi z objawami i potwierdzonym wirusem. Owa pani mogła zmienić pracę. Mogła też wybrać promocje drogerii internetowej lub pracę w sklepie wysyłkowym zbierając zamówienia na te „zbędne” tusze do rzęs przez internet. Konsultantki firm wysyłkowych czekają na nowe sprzedawczynie. Niestety nic się u niej nie zmieniło poza marzeniami o płatnym urlopie i wylewaniem frustracji w internecie.

Przykro mi to mówić ale z takim podejściem obudzimy się w świecie postapokaliptycznym cofniętym do komunizmu lub nawet średniowiecza. Nie widzimy też tego, jak sytuacje wykorzystują politycy do ograniczania swobód obywatelskich i kontrolowania społeczeństwa. Czy kotoś zauważył, że ograniczenia są gorsze od tych w Stanie Wojennym? Brakuje tylko godziny policyjnej i pana Jaruzelskiego. Po ulicach już jeżdżą podobne samochody z megafonami. Czy chcemy powtórki? Możliwe, że obudzimy się w państwie z gospodarką centralnie sterowaną, bez firm prywatnych (które bez pomocy w kryzysie upadną, już upadają). Nie, to nie będzie świat z gry komputerowej tylko brutalna rzeczywistość jak w slumsach i w krajach najbiedniejszych. Jeśli chcesz takiego świata to zostan.w.domu. Jeśli nie to kup coś niekoniecznego i oznacz zdjęcie tagiem #ittekimasu

Uwaga, akcja nie mam nic wspólnego z konkretnymi produktami ani firmami, wybór przypadkowy. Chodzi tylko o kupowanie produktów produkowanych w Polsce aby gospodarka nie runęła. Pokaż swoje!


P.S. Posiadam umiejętności i wykształcanie, które idealnie sprawdziłoby się w obecnym kryzysie. Mogłabym na tym dobrze zarabiać, jednak zdecydowałam się mówić to, co naprawdę myślę chociaż nie jest to dla mnie korzystne.   

0 Komentarzy:

Post a Comment

Konstruktywna krytyka i uzasadnienie opinii mile widzialne:)
Dziękuję za komentarz!

Reklamy aukcji i konkursów będą kasowane.