Sunday, June 13, 2021

Dieta goryla - raw food

 


Dawno temu ludzie żywili się owocami i liśćmi roślin, podobnie jak małpy człekokształtne. Obecnie jedynym dowodem na to jest podobieństwo naszych zębów do zębów małp więc można uznać dietę małpią za pierwotną dietę człowieka. Dlaczego rzucamy się na mięso nie mając wilczych kłów? 

 

Człowiek był spokojnym roślinożercą aż pewnego dnia jego rośliny zostały zdeptane przez stado wściekłych słoni (antylop czy innych dzikich zwierząt). Następnie wybuchł pożar i nastała pora sucha a po niej powódź. Każdy inny gatunek zdechł z głodu a człowiek brał maczetę (opcjonalnie worek kamieni, procę, łuk i strzały) i wyruszał na polowanie. Jego następnym posiłkiem był ów wściekły słoń czy inna antylopa. Wchodził w tryb myśliwego. Tak było aż w zasięgu ludzkiego wzroku nie pojawiły się soczyste i słodkie owoce, na które nie trzeba było polować, wystarczyło zerwać bez marowania enegii na polowanie, zabijanie, jedzenie i trawienie mięsa. Znowu mięso stanowiło 1-2% diety jak u goryli. Były to robaczki zjadane przez przypadek „z jabłuszkiem” lub okazjonalne tak, jak my łykamy witaminy, ludzie pierwotni łykali robaczki. I tak do czasu aż nie przyszła kolejna klęska żywiołowa lub wojna z innym plemieniem o terytorium.


Dzięki niesamowitej zdolności do adaptacji człowiek przetrwał i zaludnił Ziemię ale też zaczął podgrzewać i gotować swój pokarm, czemu sprzyjały zmiany klimatu oraz migracja do zimniejszych stref klimatycznych. Człowiek jest w stanie przetrwać na każdej diecie, co nie znaczy, że na dłuższą metę jest ona dla niego dobra i zdrowa. Kot wychowany wśród ludzi będzie miauczał ale człowiek wychowany przez dzikie zwierzęta zacznie wydawać zwierzęce dźwięki gubiąc zdolność ludzkiej mowy. Będzie w stanie przetrwać ale w przyszłości nie będzie dobrze funkcjonował wśród stada wilków – albo wróci do swojej pierwotnej, ludzkiej, natury albo zginie. Dokładnie taka sytuacje mamy obecnie – odeszliśmy od swojego naturalnego pożywienia zastępując je żywnością syntetyczną i białkiem zwierzęcym. Albo do niej wrócimy albo kiepski będzie nasz koniec. Ludzie zaczynają chorować i umierać na nowe choroby a koncerny farmaceutyczne i przemysł spożywczy pilnują abyśmy za bardzo nie odkryli dobroczynnych właściwości naturalnego, surowego pokarmu strasząc nas drobnoustrojami i brakiem witamin.


Zauważ, jak sztuczne jest gotowane jedzenie – aby było smaczne musisz je odpowiednio przygotować i przyprawić a małe błędy czynią posiłek absolutnie niejadalnym. Nawet moje ulubione, gotowane ziemniaki smakują słabo bez soli. Producenci żywności doskonale zdają sobie sprawę, że nikt nie chciałby jeść ich przetworzonej żywności bez przypraw, aromatów i słodzików bo byłaby niesmaczna dlatego walą ich, ile tylko się da robiąc z nas stałych bywalców aptek i szpitali. Aby utrzymać odpowiedni poziom składników odżywczych musimy dbac aby dieta była odpowiednio zbilansowana, co oznacza absolutnie sztuczny i wymuszony sposób odżywiania, bycie na diecie z liczeniem kalorii włącznie. W życiu byłam na różnych dietach z różnych powodów, z ciekawości, z chęci dbania o zdrowie, z potrzeby leczenia jakiegoś problemu ze zdrowiem. Każda dieta kończyła się podjadaniem lub rzutem na żarcie. Dodatkowymi rozpraszaczami były właśnie syntetyczne dodatki, które sprawiały, że żywność przetworzona była bardziej atrakcyjna niż naturalna a im bardziej chciałam ją wykluczyć tym intensywniej do mnie wracała – przypominam, że cały czas pisze o jedzeniu a nie o narkotykowym haju. Jeśli masz tak samo – nie martw się, nawet szczury się na to nabierają. Jeden z moich szczurów wylizywał mi dłonie posmarowane kremem poziomkowym, musiałam uważać żeby nie bawić się ze szczurem po użyciu kremu. A ja zamiast truskawek kupowałam jogurt truskawkowy bo same truskawki jakoś mi nie podchodziły.


Współczesny świat oferuje nam wszysko na wyciągnięcie ręki a człowiek, urodzony leń, nie lubi się wysilać. Dlatego kiedyś zaczęliśmy uprawiać ziemię i udomawiać dzikie zwierzęta aby zawsze były pod ręką bez konieczności polowania. Dziś idziemy na polowanie do najbliższego marketu. Naszym celem istnienia stała się już nie żywność a pieniądze na żywność. Żyjemy w trybie myśliwego walczącego o przetrwanie. Pełną kontrolę nad naszym zdrowiem i życiem oddaliśmy koncernom farmaceutycznym, masowym producentom sztucznej żywności i zdezorientowanym dietetykom, którzy topią się w tabelach składników odżywczych usiłując opracować dietę idealną dla człowieka. Powstało wiele idealnych diet, na których ludzie tyją, chudną, uzupełniają braki składników odżywczych, zdrowieją, chorują i popadają w depresje. Dietetycy i lekarze nawet jeśli mają dobre chęci to nie maja dostatecznej wiedzy i pewności, co do skuteczności alternatywnych diet (o co skrupulatnie dbaja koncerny , które często sponsoruja różne badania jak i same uniwersytety). Z drugiej strony dietetycy i lekarze są straszeni ogromnymi karami, odpowiedzialnością i utrata prawa wykonywania zawodu jeśli pacjentowi stanie się coś po surowej diecie. Nikt nie zaryzykuje, a ryzykantów zmiesza się z błotem i włoży między bajki.


Setki, tysiące lat błędów człowieka i desperackich prób zastąpienia natury i jej idealnych tworów właśnie sypia się na naszych oczach. Do Ciebie należy wybór, czy brniesz dalej w to bagno, w którym aby zachować życie i zdrowie będziesz musiał poddać się jeszcze bardziej skomplikowanym i rygorystycznym dietom niż teraz przyjmując dodatkowo kolejne preparaty czy skoczysz w nieznane i spróbujesz podważyć wszystko, co do tej pory wydawało się właściwe.

P.S. To tylko moja opinia, nie biorę odpowiedzialności za to, co zrobisz z tą wiedzą. Cieszę się, że mogę pisać co myślę i testować na własnym żołądku :D

0 Komentarzy:

Post a Comment

Konstruktywna krytyka i uzasadnienie opinii mile widzialne:)
Dziękuję za komentarz!

Reklamy aukcji i konkursów będą kasowane.